Blog
| Agata Frątczak

Nie tylko wygląd. Jak dziś projektować gabinety medycyny estetycznej?

Medycyna estetyczna dba nie tylko o wygląd, ale i komfort, psychikę, samopoczucie… Podobnie jest z projektowaniem gabinetu medycyny estetycznej. Tu też „piękno” jest tylko jednym z czynników.

Projektowanie gabinetu medycyny estetycznej na styku specjalizacji

Projektując gabinet medycyny estetycznej, dobry architekt zwraca uwagę na wszystko, również na dodatkową działalność, jaką prowadzi dane miejsce. Dość często zdarza się, że gabinety medycyny estetycznej są projektowane w jednej przestrzeni z:

  • kliniką dermatologiczną,
  • salonem SPA,
  • zakładem kosmetycznym.

Wraz ze wzrostem wartości szeroko rozumianego przemysłu wellness, takich koncepcji przybywa. Rośnie świadomość i dostępność niskoinwazyjnych zabiegów „lunchowych”. Wszystko to sprzyja temu, by do gabinetu medycyny estetycznej wstąpić „przy okazji”. Zdarza się nawet, że Inwestor prowadzi siłownię i gabinet medycyny estetycznej w jednym lokalu, jak w przypadku jednego z moich projektów gabinetów medycyny estetycznej zrealizowanych w 2019 r. w Warszawie. Jeśli w gabinecie oferowane są też usługi dermatologa czy innego lekarza, można postawić na oszczędność wystroju (podyktowaną również wymogami prawnymi i sanitarnymi dla takich wnętrz). Jeśli natomiast do gabinetu medycyny estetycznej przynależy siłownia, SPA czy gabinety kosmetyczne, aż prosi się, by wnętrzom nadać wdzięku i lekkości za pomocą kolorowych tapet, pasteli i roślinnych motywów.

Charakter wypisany na twarzy

Za najpiękniejsze uznajemy twarze nieidealne i ta sama zasada obowiązuje we wnętrzach. Pomimo licznych przepisów, które w przypadku przestrzeni medycznych warunkują wiele wyborów, wciąż da się za pomocą decyzji projektowych podkreślić charakter miejsca. Jednym z moich ulubionych sposobów jest oświetlenie: i rozumiane dosłownie, i klosze, ozdobne żarówki czy podstawy lamp. Kolejnym takim elementem charakterystycznym, ale pozostającym w zgodzie z normami sanitarnymi dla gabinetów, są ciekawe faktury obić ściennych czy blatów. Nawet, jeśli z tych czy innych względów w gabinetach ma dominować biel, to będzie ciekawie i da się w ten sposób uniknąć wrażenia ascetyzmu we wnętrzach. Boazerie, lastryko, „pływające” powierzchnie, żebrowane szkło, rodowana stal, plusz… Do tego sztuczna i prawdziwa zieleń, która jeszcze bardziej ożywi przestrzeń. Wszystko to da się zastosować w odpowiednich miejscach gabinetu medycyny estetycznej. Architekci coraz częściej – na szczęście – otwierają się na takie nieszablonowe rozwiązania. Cieszę się, że nasza pracownia ma tak często szansę pracować również z Inwestorami, którzy są otwarci na nowe trendy w urządzaniu gabinetów medycyny estetycznej.